Kwestia prowadzenia sklepu z perspektywy klienta to naprawdę bajka. Bo co taki klient ma do roboty? Przychodzi, kupuje, wychodzi. Ot, cała historia w trzech prostych krokach. Będzie to oczywiście miało przełożenie na różne rzeczy, bo wychodzi na jaw fakt, że ludzie nie mają kompletnie pojęcia o tym, co się dzieje zanim jeszcze w ogóle dojdzie do faktu, że ktoś coś kupi. To przecież jest cała ogromna machina, cały algorytm, w którym pominięcie najdrobniejszej czynności będzie skutkowało totalną rozsypką. W zasadzie trzeba jeszcze podkreślić, że mamy do czynienia z coraz większym poziomem zainteresowania prowadzeniem takiej formy działalności. Co wynika z tego w praktyce?
0 Komentarze
|
ArchiwaKategorie |